Czeska Praga 2017 r.

W ostatni weekend lipca 2017 r., z inicjatywy Ani i Zbyszka, wraz z ich córkami Olą i Natalią, udaliśmy się do Pragi. Od dawna wybieraliśmy się już do stolicy Czech, ale zawsze bez sukcesu, jak sójki za morze. Propozycja wspólnego wyjazdu padła zatem na podatny grunt. Wypad do Czech połączyliśmy ze “zwrotem” dzieci, które odwiedziły nas we Wrocławiu. Spotkaliśmy się w Pradze w czwartek wieczorem. Lało. W piątek pogoda jeszcze była trochę rozkapryszona, w sobotę było pięknie, a w niedzielę upalnie. Ale po kolei.

Zatrzymaliśmy się w Hotelu Abito Praga. Hotel znajduje się w południowo-wschodniej części Pragi, do Mostu Karola jest ok. 7 km w linii prostej. Odległość od centrum i niezbyt zróżnicowane śniadania (z niewielką ilością świeżych warzyw) są minusami tego hotelu. Niewątpliwymi plusami są za to: cena, duży parking, dobry dojazd z autostrady, bliskość przystanku tramwajowego oraz dostępność pokoi rodzinnych (dwóch połączonych przedsionkiem pokoi), co w przypadku rodziców z dziećmi się sprawdza. Tramwajem w ok. 20-25 minut dojechać można w okolice zabytkowego centrum. 30-minutowy bilet normalny kosztuje 24 CZK, 90-minutowy – 32 CZK. Dzieci do lat 6 i osoby powyżej 70 roku życia podróżują za darmo, dzieci w wieku 6-15 lat za bilet płacą połowę ceny. Dostępne są także bilety 24-godzinne (za 110 CZK) oraz 72-godzinne (za 310 CZK). Bilety można było kupić w recepcji hotelu.

Teraz trochę historii 🙂 Niegdyś na terenie obecnej Pragi znajdowało się pięć niezależnych miast: Stare Miasto, Nowe Miasto, Josefov, Malá Strana i Hradczany. W 1784 r. miasta te zostały połączone i utworzyły obecną Pragę. Nazwa stolicy Czech (Praha) pochodzi od czeskiego słowa práh (próg) i związana jest z położeniem miasta nad progiem rzecznym – miejscem przeprawy na Wełtawie, znajdującym się niedaleko Mostu Karola. Dziś Stare Miasto, Nowe Miasto, Josefov, Malá Strana i Hradczany to dzielnice Pragi, znajdujące się w centrum miasta.

W piątek, po śniadaniu, ruszyliśmy na zwiedzanie. Na pierwszy ogień wybraliśmy Stare Miasto z Rynkiem Staromiejskim i Mostem Karola oraz dzielnicę Malá Strana z Rynkiem Małostrańskim i wzgórzem Petřín. Na wzgórzu zwiedziliśmy wieżę widokową (Petřínská rozhledna) i lustrzany labirynt (Zrcadlové bludiště). Warto wspomnieć tu o cenach za bilety wstępu: pojedynczy bilet dla osoby dorosłej kosztował 210 CZK; bilet rodzinny (2 osoby dorosłe + 2 dzieci) zaś 450 CZK.

W sobotę postanowiliśmy zacząć od Hradczan. Na naszej drodze do celu stanął triatlon, z powodu którego zamknięty dla tramwai był most Legií, którym nasz środek transportu dostarczyć nas miał na miejsce. Ruszyliśmy więc na Hradczany pieszo, a w czasie spaceru obejrzeliśmy przygotowania do triatlonu, zwiedziliśmy fragment Malá Strana, odpoczęliśmy w niezwykłej kawiarni Café kafíčko, której odwiedzenie polecamy.

Gdy dotarliśmy na Praski Zamek stwierdziliśmy, że jest tam co oglądać 🙂 Mimo błyskawicznego tempa, bez zagłębiania się w szczegóły, zwiedzenie zamku zajęło nam pół dnia. Wejście na teren Praskiego Zamku jest bezpłatne, ale wymaga przejścia przez bramki wykrywające metal i poddania się ewentualnym oględzinom dokonywanym przez wartowników. Na terenie kompleksu znajduje się 10 biletowanych atrakcji turystycznych, m.in. Stary Pałac Królewski, Bazylika Św. Jerzego, Skarbiec Archikatedralny, Złota Uliczka, Wieża Prochowa, Archikatedra Św. Wita, Wacława i Wojciecha i południowa wieża archikatedralna. Nie ma możliwości kupienia biletu na poszczególne atrakcje, wybrać trzeba jedną z trzech opcji, łączących wejścia do różnych miejsc. Pierwsza obejmuje najmniejszą liczbę atrakcji, trzecia zaś wszystkie 10 z nich. My wybraliśmy wersję pośrednią, obejmującą 4 miejsca, tj. Złotą Uliczkę, Archikatedrę, Stary Zamek Królewski (którego nie zwiedziliśmy) i Bazylikę Św. Jerzego. Koszt naszego biletu dla jednej osoby dorosłej to 250 CZK. Na zamku również wykupić można bilety rodzinne, które są bardzo korzystne cenowo, w porównaniu z pojedynczymi biletami.

Po obiedzie wróciliśmy na drugą stronę Wełtawy i tam rozdzieliliśmy się na podgrupy. My najpierw zjedliśmy po jednym trdlo, tj. słodkim przysmaku z ciasta, posypanym cukrem i cynamonem, z wybranym mazidłem, które kupić można w Pradze niemal na każdym kroku, choć to deser pochodzący ze Słowacji 🙂 Zasłodzeni pooglądaliśmy żydowską dzielnicę Josefov, następnie przejechaliśmy metrem do Náměstí Míru (Placu Pokoju), gdzie po zwiedzeniu jego okolic udaliśmy się na tramwaj jadący do hotelu. A w tramwaju spotkaliśmy Anię, Zbyszka, Olę i Natalię 🙂

W niedzielę po śniadaniu pożegnaliśmy ekipę “kielecką”, która ruszyła w drogę powrotną. Jako że my do domu mieliśmy znacznie bliżej, postanowiliśmy jeszcze raz odwiedzić centrum. Tego dnia doskwierał uciążliwy upał, a przed mocno świecącym słońcem trudno się było schować. Kasia nabawiła się piegów 🙂

Praga bardzo nam się spodobała, a ten krótki pobyt w mieście pozwolił nam przekonać się, że zasłyszane opinie o uroku miasta, nie są przesadzone. Do Pragi nawet nie tyle chcemy, co musimy wrócić. Tyle jeszcze miejsc zostało do zobaczenia 🙂

This entry was posted in Europa, podróże and tagged , , , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *