Kreta

Jako że wiosny za oknami nie widać, a śnieg wciąż zalega na ziemi, celem ocieplenia klimatu, postanowiliśmy wrócić pamięcią do ostatniego urlopu. Słoneczne fotografie potrafią poprawić humor – zatem przenieśmy się na Kretę 🙂

Przygodę z Kretą rozpoczęliśmy od Chanii, “weneckiego” miasta na północnym zachodzie wyspy. Wąskie uliczki, zapełnione stolikami wszechobecnych tawern oraz sklepami z miejscowymi wyrobami tworzą w Chanii uroczy klimat nadmorskiego miasteczka. Nadmorskiego greckiego miasteczka – typowego z punktu widzenia liczby i częstotliwości spotkań z kotami. Kasia była wniebowzięta 🙂

Z Chanii wybraliśmy się na dwie wycieczki: do Samarii oraz na Elafonisi.

mapa samaria
Podróż do Samarii rozpoczęliśmy o świcie godzinną podróżą autobusem do górskiego Omalos (na południowym zachodzie wyspy), skąd – wraz z liczną rzeszą innych turystów – ruszyliśmy w pięciogodzinną wędrówkę wąwozem, w dół, ku wybrzeżu. Samaria jest największym nierzecznym wąwozem w Europie. Podziwiane w Samarii formy geologiczne – do obejrzenia w galerii.

mapa elafonisi
Elafonisi to wysepka położona u południowo-zachodniego wybrzeża Krety, na którą dostać można się płytką laguną, bez wykazywania się umiejętnościami pływackim. Elafonisi słynie z plaży o różowym piasku, endemicznych gatunków roślin i zwierząt ją zamieszkujących oraz miłośników wodnych sportów, do których uprawiania potrzebny jest wiatr. Potwierdzamy, że wiało tam, niczym na dworcu w Kielcach 😉 Jako że opalanie się w panujących na plaży warunkach było problematyczne, oddaliśmy się obserwacji latających sportowców.

Po odwiedzeniu zaplanowanych atrakcji w okolicach Chanii, opuściliśmy północe wybrzeże i udaliśmy się na środek południowego wybrzeża, do Agia Galini (zwiedzając po drodze górski klasztor Moni Arkadiou).

mapa moni arkadi

Agia Galini wybrana została przez nas nieprzypadkowo: znajduje się bowiem w niedalekiej odległości od największej (dosłownie) atrakcji Krety, a do tego została polecona przez Kingę i Piotrka (pięknie dziękujemy).

Kulminacyjnym punktem urlopu była wyprawa na Psiloritis (właściwie: Timio Stravos), najwyższy szczyt Krety.

mapa Psiloritis
Według greckich mitów, w znajdującej się w tym paśmie górskim jaskini Ida, wychował się Zeus, ukryty przez matkę Reę przed pragnącym jego śmierci ojcem Kronosem. Zeusem zajmowały się nimfy, karmiąc dziecko mlekiem kozy Almatei oraz miodem.
Na Psiloritis (co znaczy najwyższy) wystartowaliśmy z wysokości 1.440 m n.p.m., spod schroniska na Płaskowyżu Nida. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy jaskinię Ida, a potem ruszyliśmy w górę. Droga na szczyt była kamienista; dodatkowo wędrówkę utrudniały kolczaste i suche porosty obejmujące każdą część ziemi niezajętą przez kamienie. Na swej drodze spotkaliśmy wiele kóz, z których jednak żadna nie zaproponowała nam nic do jedzenia / picia. Widzieliśmy także liczne ślady po kozach, w tym jeden szkielet 😐
Z Timio Stravos (2.456 m n.p.m.) rozciąga się wspaniały widok zarówno na północne, jak i południowe wybrzeże wyspy. Szlak nie jest zbyt uczęszczany (spotkaliśmy na swej drodze osiem osób, w tym czterech mężczyzn, którzy zdobyli szczyt przed nami), co przysparza wędrówce dodatkowych atutów. A krajobrazy ze szlaku są miejscami wprost księżycowe.

W ramach zwiedzania wyspy odwiedziliśmy także Festos i znajdujące się w nim ruiny zamku minojskiego, Matalę – słynną plażę hippisów oraz Preveli, a w nim klasztor z przepięknym kościołem oraz plażę o tej samej nazwie, porośniętą lasem palmowym.

Choć raczej nie będziemy zachwalać greckiego jedzenia w wydaniu kreteńskich restauracji, a ceny są wygórowane, z pewnością możemy polecić Kretę jako miejsce na wypoczynek: wyspa jest bowiem bardzo różnorodna, a każda część Krety wygląda inaczej; interesujące miejsca i zabytki są niemal na każdym kroku, istnieją wyśmienite warunki do leżenia plackiem na plaży, wędrowania i uprawiania sportów wodnych, można pojeździć autem terenowym na górskich OS-ach, a pogoda rozpieszcza nawet w październiku, i jeszcze te wszechobecne koty 😀

This entry was posted in Uncategorized. Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *