Rumunia 2015 r. – część I

Bardzo lubimy wyjeżdżać na urlop jesienią. W 2015 r. nie było inaczej, dlatego do Rumunii wyruszyliśmy pod koniec września. Oczywiście gnało nas w Góry. A że Rumunia jest dobrze wyposażona w takie właśnie atrakcje – zapowiadała się ciekawa wyprawa. Szybko jednak okazało się, że wybraliśmy nie tę, co trzeba, część września: początek miesiąca byłby znacznie lepszy. Po przyjeździe zastaliśmy w Rumunii pogodę, która pokrzyżowała nasze plany, na szczęście tylko połowicznie. Dziewięciodniowy wyjazd miał być bardzo intensywny. Najpierw – z bazą w Cabana Plaui Foii – przez 3 dni zwiedzać mieliśmy pasmo Piatra Craiului, położone w rumuńskich Karpatach południowych. Jednodniowe wyjścia stanowić miały rozgrzewkę przed wyruszeniem w najwyższy szczyt Rumunii – Moldoveanu, położony w Fogaraszach. Lejąca się z nieba woda unieruchomiła nas w Cabana Plaui Foii, gdzie postanowiliśmy przeczekać opady. Niezbyt długo wytrzymaliśmy w sennej atmosferze, więc wyruszyliśmy na zwiedzanie okolicznych miast i ich atrakcji. Dla porządku dodać należy, iż opady deszczu nie były ciągłe, jednak “okna pogodowe” były krótkie. Poza tym w Górach utrzymywała się mgła znacznie ograniczająca widoczność, zaś mokre wapienie zniechęcały do jakichkolwiek wypraw. Poniżej znajdziecie zdjęcia z pierwszego etapu naszego pobytu w Rumunii. Można go nazwać “miejskim”, choć cudzysłów jest w tym miejscu bardzo wskazany 🙂

This entry was posted in Europa, Góry, Korona Europy, podróże and tagged , , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *