Skrzyczne (Beskid Śląski)

Tym razem postanowiliśmy wyruszyć w Beskid Śląski. Już w piątek wieczorem znaleźliśmy się w Szczyrku. Przekonaliśmy się, że śnieg leży nie tylko na stokach, lecz jest nim pokryta cała miejscowość. Trwające ferie zimowe przyciągnęły w okolice wielu amatorów sportów zimowych. W sobotę po śniadaniu wyruszyliśmy na Skrzyczne zielony. Szlak kilkakrotnie przecinał nartostrady i trasy wyciągów orczykowych. W porach innych, niż zimowe, zapewne nie stanowi to większego problemu. Jednak w czasie obfitujących w śnieg ferii przemierzenie obleganego stoku nastręczać może pewnego rodzaju trudności 🙂 Udało nam się jednak bez szwanku pokonać wszelkie przeszkody. Ostatnią część wędrówki postanowiliśmy – a w zasadzie Tomasz, przy biernej akceptacji Kasi – przejść “na skróty”. Kto z Tomaszem wchodził zimą 2002 r. na Pradziada w ten właśnie sposób ten wie, że wiąże się to z koniecznością kopania się w głębokim śniegu 🙂 Ale udało się – może nie w najprostrzy sposób – ale dotarliśmy na szczyt. Po przekąszeniu ciepłego posiłku w pękającym w szwach schronisku ruszyliśmy do Szczyrku, wzdłuż wyciągu narciarskiego (+/- niebieski). Doskonała pogoda zapewniła piękne widoki, których część prezentujemy w galerii.

 

A nasza wędrówka – przedstawiona graficznie – wygląda tak:

This entry was posted in Góry, Korona, Polska, zdobywanie korony and tagged , , . Bookmark the permalink.

One Response to Skrzyczne (Beskid Śląski)

  1. Bardzo ładne zdjecia. W rzeczy samej, śniegu w Szczyrku potrafi być na prawdę dużo 🙂 Polecam też niższe partie, gdzie można w mniej ekstremalnych warunkach podiwaić piękno zimy.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *