Kamperem na Bałkany 2017 r., część V: Počitelj i Medziugorie

Budapeszt i Kekes
Sarajewo
Maglic
Dubrownik
Počitelj i Medziugorie
Mostar
Dinara
Jeziora Plitwickie
Zagrzeb
Balaton

Po pożegnaniu Dubrownika wróciliśmy do Bośni i Hercegowiny, a konkretnie do Hercegowiny. Zaraz po przekroczeniu granicy zostaliśmy zatrzymani przez policję. Tym razem nie za przekroczenie prędkości, ale za brak świateł (które wyłączyliśmy na granicy, jakieś 5 km wcześniej). Policjant skupił się jednak na wyimaginowanym wykroczeniu: usiłował wmówić Tomkowi (bez patrzenia w dowód rejestracyjny), że auto powinno mieć odpowiednie nalepki, informujące o tym jaka jest dopuszczalna jego prędkość. Narysował nam nawet palcem na zakurzonym samochodzie odpowiedni rysunek. Tym razem byliśmy już znacznie mądrzejsi, jeśli chodzi o kontakty z lokalnymi stróżami prawa. Tomek kategorycznie i dosadnie stwierdził, że kamper nie przekracza masy 3,5 tony, więc całe to gadanie jest zbędne. Policjant chyba był zbyt zaskoczony zachowaniem Tomka, by uczepić się rzeczywistego wykroczenia (tj. braku świateł) i niezwłocznie nas pożegnał 🙂

W Hercegowinie najpierw odwiedziliśmy Počitelj nad rzeką Neretwą.

Oczywiście historia miasta jest dość złożona (był nawet czas, gdy mieszkali w nim piraci!). Ale największy wpływ na miasto mieli władający nim od końca XV w. do XVIII w. Turkowie. W tym okresie miasto zyskało orientalny charakter; powstały w nim meczet, medresa (teologiczna szkoła muzułmańska), łaźnia i wieża zegarowa, ale przede wszystkim wysoka baszta wraz z murami obronnymi. Za czasów panowania tureckiego Počitelj było najnowocześniejszym miastem regionu. Rozwój miasta został zatrzymany w okresie monarchii austro-węgierskiej. Wiele budynków – w tym meczet – zostały zniszczone w czasie wojny bośniackiej (miasto oblegane było przez Serbów, a potem zbombardowane przez Chorwatów). Na szczęście historyczne budowle zostały odbudowane na początku XXI w.

W restauracji w Počitelj zjedliśmy jeszcze obiad, po którym ledwie dotoczyliśmy się do kampera. Oczywiście – nie wiadomo kiedy – zaszło słońce. Krótki dzień to największy minus jesiennych wypraw. A miało być jeszcze gorzej, bo w nocy przesunęliśmy zegarki na czas zimowy. Tymczasem nie było co narzekać – trzeba było dotrzeć na nocleg. A ten był w  Medziugorie.

Po ok. 30 minutach dotarliśmy do Medziugorie, na kemping Auto Kamp Zemo. To najmniejszy kemping spośród odwiedzonych przez nas w czasie tej wyprawy. Standard sanitariatów pozostawia nieco do życzenia (chodzi głównie o brak mydła, papieru i ręczników oraz drzwi wejściowych do całego kompleksu sanitarnego, przez co październikowy wiatr hulał między umywalkami i nie tylko 🙂 ). Koszt noclegu to 10 EUR. Co ważne, na kempingu są koty 🙂 Kemping mieści się nieopodal ulicy Jana Pawła II, przy której znajduje się kościół Św. Jakuba. Spacer do kościoła zajmuje 5 minut (uwzględniając skrót prowadzący ścieżką z “końca” kempingu do ul. Jana Pawła II).

Choć było już ciemno, to godzina wciąż była młoda. Postanowiliśmy udać się na zwiad. Gdy dotarliśmy do kościoła Św. Jakuba – trwała w nim msza, prowadzona w języku włoskim. W Medziugorie bardzo wiele osób mówi po włosku (np. właściciele kempingu, sprzedawcy w sklepach, kelnerzy w kawiarni) – co było dla nas dużym zaskoczeniem.

Medziugorie to niewielka miejscowość, właściwie wioska, która jest ważnym sanktuarium maryjnym z uwagi na objawienia Matki Boskiej na wzgórzu Podbrdo. Pierwsze objawienie nastąpiło 24 czerwca 1981 r., kiedy to Matka Boska ukazała się sześciorgu dzieciom. Niektórzy z widzących mają do dziś codzienne objawienia, inni – zazwyczaj raz do roku. Najsłynniejszą z widzących jest Vicka Ivanković, której Matka Boska objawia się każdego dnia o 18:40. Matka Boska, w czasie objawień, prosi zazwyczaj o pokój, post i modlitwę, wzywa do nawrócenia, lektury Pisma Świętego, a także przekazuje tajemnice dotyczące przyszłych losów Kościoła i świata. Kościół dotychczas nie potwierdził, ani nie zanegował objawień w Medziugorie. Papież Franciszek w 2017 r. wyraził osobistą opinię, że ma wątpliwości co do autentyczności przypuszczalnych objawień oraz uznał, że nie są zbyt istotne. Tymczasem – raz na jakiś czas – w Medziugorie zdarzają się zjawiska, określane mianem cudów – najliczniejsze są uzdrowienia (liczone w setkach). Co roku wioskę odwiedza ponad 2 miliony pielgrzymów.

Oprócz kościoła Św. Jakuba i jego najbliższego otoczenia pielgrzymi odwiedzają dwa wzniesienia: Wzgórze Objawień (Podbrdo), gdzie miały miejsce pierwsze objawienia oraz górę Križevac, na której – w 1900 rocznicę Męki Pańskiej – ustawiony został krzyż z relikwiami krzyża świętego, zaś w drodze na szczyt – stacje drogi krzyżowej.

Większość ulic w Medziugorie zajęta jest przez sprzedających dewocjonalia. W licznych sklepach nabyć można także inne produkty, zwłaszcza futra i złoto. Liczba hoteli w wiosce jest przytłaczająca. Trudno pozostać skupionym na kwestiach religijnych.

This entry was posted in Europa, podróże and tagged , , , . Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *